Depresja to nie tylko zły humor
Depresja należy do grupy chorób psychicznych związanych z zaburzeniami nastroju. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia, na całym świecie z powodu depresji cierpi ponad 264 milionów kobiet i mężczyzn w różnym wieku. Każdego roku na skutek samobójstwa umiera statystycznie 800 tysięcy (!) ludzi.
Depresję diagnozuje lekarz psychiatra w oparciu o kryteria Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD-10 bądź kryteria diagnostyczne zaburzeń psychicznych DSM-5. U osób z zaburzeniami depresyjnymi występują różne objawy, a stopień ich nasilenia i czas trwania są bardzo zróżnicowane. Typowe objawy osób doświadczających depresję to: znaczące obniżenie nastroju, drażliwość, poczucie bezsilności i spadek energii, utrata zainteresowań i motywacji do podejmowania codziennych czynności, utrata sensu życia, często także zaburzenia snu i apetytu (chory przejada się lub nie ma apetytu wcale, podobnie ze snem – przesypia kilkanaście godzin dziennie bądź bezsenność, kłopoty z zaśnięciem), trudność z koncentracją uwagi, problemy z pamięcią.
Co ważne, depresja to nie jest stan przejściowego smutku. To nie jest zły humor spowodowany trudnym dniem w pracy, choć w języku potocznym często nadużywamy określeń typu: Ale mam dziś depresję! Nie zawsze depresja pojawia się w wyniku trudnych doświadczeń. Teoretycznie wszystko w życiu chorego może zmierzać w dobrym kierunku, a mimo to odczuwa on wymienione wyżej objawy.
Przyczyny depresji są złożone, i mogą wynikać z kombinacji czynników biologicznych, środowiskowych i emocjonalnych.
Zdarza się, że chory od swoich znajomych czy bliskich, którzy nie rozumieją jego stanu, słyszy że wymyśla, i może po prostu nie docenia tego, co ma. Bliscy, chcąc pomóc, mówią: Po prostu weź się w garść, weź kilka dni wolnego, idź na spacer... To jednak trochę tak, jakby osobie ze złamaną nogą powiedzieć: Daj spokój, po prostu zacznij chodzić.
Leczenie depresji i wyjście z niej jest jak najbardziej jest możliwe, ale to proces. Proces, który wymaga profesjonalnej pomocy psychiatry lub psychoterapeuty, a często obu tych specjalistów jednocześnie. Nie wystarczy wziąć się w garść, wyjść do ludzi czy też przestać się nad sobą użalać. W skrajnych przypadkach, gdzie dochodzi silnych myśli samobójczych oraz prób samobójczych, osoba z depresją wymaga hospitalizacji, czyli leczenia na oddziale zamkniętym pod stałym nadzorem zespołu specjalistów.
Dysponujemy zatem psychoterapią, farmakoterapią, połączeniem obu tych metod. Możemy podjąć się terapii w warunkach ambulatoryjnych bądź szpitalnych.
Gdzie zatem jest miejsce na leczenie depresji jedzeniem? Skąd wzięły się popularne mity, że jedzenie może uleczyć tak poważną chorobę?
Składniki pożywienia biorące udział w regulacji nastroju
Ponieważ w depresji obserwuje się nieprawidłowości na poziomie neurotransmiterów odpowiadających za nastrój (serotonina, dopamina), osoby szukające alternatywnych metod leczenia mogą mieć nadzieję, że odpowiednim pożywieniem zdziałamy dla siebie coś dobrego.
I tak, i nie.
Tak, są grupy produktów, które dodatnio wpłyną na nasz nastrój, na przykład:
- produkty bogate w nienasycone kwasy tłuszczowe omega-3 (tłuste ryby morskie, oleje roślinne, orzechy) – NNKT stanowią prekursory wielu ważnych związków dla prawidłowego działania mózgu, stanowią budulec osłonek mielinowych neuronów, regulują przepływ sygnałów nerwowych;
- produkty bogate w kwas foliowy (głównie zielone warzywa liściasta) – niedobór kwasu foliowego wpływa na zmniejszenie syntezy serotoniny, dopaminy i noradrenaliny;
- produkty bogate w tryptofan (banany, jaja, owoce morza) – tryptofan to aminokwas stanowiący prekursor syntezy serotoniny.
Nie, ponieważ siła efektu, z jaką pożywienie działa, jest zwyczajnie… zbyt mała. Nie ma takiej możliwości, by codzienne jedzenie banana działało leczniczo na nieprawidłowy poziom neurotransmitterów w mózgu. A szkoda, bo z pewnością byłaby to znacznie prostsza i przyjemniejsza metoda na pokonanie depresji. I pewnie w tym również tkwi pokusa… Ponadto, jak wspominałam na początku artykułu, etipatogeneza depresji wiąże się z wieloma różnymi czynnikami. Spożywanie odpowiedniej żywności nie uceluje we wszystkie te czynniki, jednocześnie nie stanowi metody na dotarcie do przyczyny choroby. Nie wpłynie też na sposób myślenia o chorobie i przeżywanie choroby. Z tego ostatniego powodu zresztą wraz farmakoterapią stosuje się psychoterapię, mającą na celu pomóc w uzyskaniu wsparcia, w zmianie dysfunkcjonalnego myślenia, w uzyskaniu wglądu w siebie, w nauce zachowań pomocnych w wyjściu z choroby. I wreszcie, u chorego często występują zaburzenia w regulacji apetytu. Nierzadko trudność stanowi zjedzenie jakiegokolwiek posiłku, co dopiero odpowiednie bilansowanie diety pod kątem NNKT, tryptofanu i kwasu foliowego. Wyobraź sobie, że codziennie budzisz się z myślą, że życie nie ma sensu, Twoje ciało i umysł działają na znacznie wolniejszych obrotach, masz trudność ze skoncentrowaniem się na tym, o czym mówi Twój rozmówca, przez Twoją głowę przebiegają myśli o charakterze samobójczym i… że w to wszystko wkomponowujesz zbilansowany posiłek.
Czy to oznacza, że nie warto się zdrowo odżywiać, dbać o siebie, aktywizować? Oczywiście, że nie. Zdrowe odżywianie jest wspaniałym sposobem wspomagającym leczenie, udowodnionym naukowo. Nie można jednak w tym wypadku upatrywać w jedzeniu lekarstwa. Istnieją choroby tak zwane dietozależne, gdzie głównym czynnikiem leczącym jest dieta, na przykład nadciśnienie, cukrzyca typu 2, dna moczanowa. Na liście tych chorób z pewnością nie znajdziemy jednak depresji, czy innych zaburzeń psychicznych.
Chcesz pomóc? Pokaż, że jesteś blisko i zadbaj o dostęp do profesjonalnej pomocy
Porady typu zjedz czekoladę, pozbędziesz się depresji są szkodliwe, ponieważ
- sugerują, że depresja to chwilowo przemijający zły nastrój, a nie poważna choroba; tymczasem depresja nie ustępuje samoistnie!
- obarczają chorego winą za jego stan, co dodatkowo sprzyja poczuciu niezrozumienia i może pogłębiać negatywne myślenie o sobie i możliwości wyjściu z choroby;
- demotywują do szukania skutecznej pomocy.
Co możesz zatem zrobić, jeśli chcesz pomóc bliskiemu? Masz prawo nie do końca rozumieć przez co przechodzi chory, okaż jednak wsparcie i akceptację. Powiedz Jestem tu dla ciebie czy też Co mogę dla ciebie zrobić? Daj znać, że widzisz starania chorego, by poczuł się lepiej, podziel się swoimi troskami i obawami o jego zdrowie. Dowiedz się jak najwięcej na temat depresji i sposobów jej leczenia. Poczytaj o specjalistach, którzy leczą depresję w Twojej miejscowości oraz nakłoń osobę, o którą się martwisz, by skorzystała ze wsparcia lekarza lub psychoterapeuty.
Pamiętaj, depresja to choroba, nie fanaberia.
Bibliografia
1. https://www.who.int/news-room/fact-sheets/detail/depression
2. Cierpiałkowska, L. (2018). Psychopatologia. Wydawnictwo Scholar, Warszawa
3. Quirk, S.E., Williams, L.J., O’Neil, A. (2013). The association between diet quality, dietary patterns and depression in adults: a systematic review. BMC Psychiatry 13, 175