Czy kiedykolwiek czułaś się gruba? Według Christophera Fairburna, profesora psychiatrii specjalizującego się w zaburzeniach odżywiania, poczucie bycia grubym dotyczy bardzo dużej części kobiet, ale u pacjentek z zaburzeniami odżywiania jest szczególnie dotkliwe.
Poczucie bycia grubym często utożsamiane jest z faktem bycia grubym. Tymczasem kobiety czują się grube niezależnie od faktycznej masy ciała. Można mieć kilka kilogramów za dużo w stosunku do normatywnej masy ciała i czuć się dobrze w swoim ciele. Można też mieć skrajną niedowagę, a jednak czuć się grubą.
Poczucie bycia grubym często związane jest z nadmierną rolą jaką nadaje się swojej figurze/masie ciała oraz z nadmierną kontrolą swojej figury.
Poczucie bycia grubą zmienia się na przestrzeni czasu, i mowa tu nawet o… jednym dniu.
Rano możesz czuć się szczupła, po obiedzie „gruba”, a po treningu znowu szczupła. Czy to możliwe by w ciągu dnia tak bardzo tyć i chudnąć naprzemian? Oczywiście nie…
Być może już wiesz do czego zmierzam. Na poczucie bycia grubą wpływają konkretne rodzaje zachowań:
Nieustanne przeglądanie się w lustrze
Częste monitorowanie masy ciała (kilka razy dziennie) na wadze lub unikanie ważenia
Ciągłe przyglądanie się swojemu ciału
Podszczypywanie skóry w poszukiwaniu tłuszczu
Porównania z innymi ludźmi
Przeglądanie się w lustrze jest szczególnie ciekawe. Osoby z zaburzeniami odżywiania mają tendencje do postrzegania swojego ciała w sposób fragmentaryczny. Skupiają swoją uwagę na poszczególnych częściach ciała: uda, pośladki, brzuch, ramiona, itd. Patrząc w jeden fragment swojego ciała, pojawia się efekt „lupy powiększającej” W efekcie im dłużej przeglądasz się w lustrze, tym bardziej „gruba” się czujesz i tym więcej niedoskonałości dostrzegasz – nawet tych, których… nie ma. W Twoim umyśle tworzy się reprezentacja ciała z krzywego zwierciadła.
A Ty? Często przeglądasz się w lustrze, analizując swoją sylwetkę? Porównujesz się z innymi ludźmi? Podszczypujesz swoje ciało w celu poszukiwania tłuszczu?